Mieliśmy okazję brać udział w czyszczeniu budek lęgowych na terenie Leśnictwa Karbowo w Nadleśnictwie Brodnica, gdzie przewodnikiem i znawcą tematu był leśniczy, Pan Tomasz Klejnowski. Zajęcia terenowe odbyły się z zachowaniem bezpieczeństwa.

Czyszczenie budek wykonuje się w porze zimowej, poza okresem lęgowym, by wiosną ptaki mogły wprowadzić się do czystych skrzynek i przystąpić do lęgu.

Po co czyści się budki? Po to, by usunąć resztki materiału po lęgu, w którym mogły zasiedlić się różnego rodzaju pasożyty. Zdarza się też, że mieszkańcami tych budek nie zawsze są ptaki, ale gryzonie, osy czy nawet szerszenie.

Podczas wizyty w lesie uczniowie z brodnickiej Dwójki mogli przyglądać się tym czynnościom i prowadzić notatki polegające na zapisach ile budek było zajętych przez ptaki, ile przez innych lokatorów, a ile było pustych.

Skontrolowanych na naszej trasie zostało 21 budek, z których każda została otwarta a jej zawartość dokładnie przeanalizowana. Przekonaliśmy się na własne oczy, iż nie zawsze lokatorami są ptaki. Okazało się, że niektóre były zajęte przez gryzonie, prawdopodobnie orzesznicę, o czym świadczyły znajdujące się w niej orzechy laskowe, żołędzie i ich łupiny. Do budowy gniazd ptaki wykorzystały mech, sierść, korę, źdźbła traw, igły sosny, czy pióra. Dzięki różnym materiałom doskonale można zauważyć, jak różne gatunki zasiedlają budki.

A oto wyniki naszych obserwacji: 12 budek było zasiedlonych przez ptaki, 6 było niezasiedlonych, 3 opanowały gryzonie.

W czterech budkach znaleziono jajka, pozostałość po lęgu. W jednej prawdopodobnie jajka zostały zniesione dopiero jesienią (długo utrzymujące się ciepło zdezorientowało ptaki) i nadejście zimy uniemożliwiło wyklucie się piskląt. Za to w dwóch skrzynkach były martwe pisklęta sikorek bogatek.

Ciekawostką dla dzieci była informacja, że bardzo dużo budek jest niszczonych przez dzięcioły, które całkowicie rozdziobują otwór wejściowy i takiego miejsca nie zasiedlają już ptaki. Mieliśmy okazję zobaczyć je na własne oczy.

Jesteśmy wdzięczni Panu leśniczemu za niezwykłą i fascynującą lekcję przyrody. Z pewnością nie umknie już naszej uwadze żadna spotkana przez nas

budka lęgowa dla ptaków i pilnie będziemy przyglądać się jej lokatorom, oczywiście nie zakłócając ich spokoju.

Podziękowania za pracę należą się również pracownikom ZUL Stanisław Filarski.

Żywa lekcja przyrody daje bezpośredni kontakt z naturą, a ta uczy trwale

i ciekawie prezentując swoje sekrety i zapraszając do kolejnych odwiedzin.